Łomża i Lwów inwestują w nowoczesną opiekę kardiologiczną

Łomża i Lwów inwestują w nowoczesną opiekę kardiologiczną

08.12.2025

Labirynt podziemnych korytarzy, warkot wiertarek, pył i ludzie w kaskach – w piwnicach łomżyńskiego Szpitala Wojewódzkiego powstaje nowoczesna, druga w Podlaskiem sala hybrydowa – miejsce, które łączy w sobie cechy sali operacyjnej i pracowni zabiegów kardiologii interwencyjnej. To część wspólnego projektu realizowanego w Programie PL-UA przez szpitale z Łomży i Lwowa.

Aby wejść na plac budowy nowych pomieszczeń, które już w połowie 2026 r. mają służyć pacjentom, trzeba zjechać do piwnic Wojewódzkiego Szpitala im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Łomży. Przewodnikami są dr Emanuel Korzeniec – koordynator Pracowni Hemodynamiki i Radiologii Zabiegowej oraz Urszula Dąbrowska – pielęgniarka koordynująca Pracownię Hemodynamiki i Radiologii Zabiegowej.

Szukaliśmy jakiegoś miejsca na realizację naszego pomysłu, Ula przeszła przez cały szpital, aż w końcu trafiła tu, do podziemi – śmieje się dr Korzeniec. – Okazało się, że jest tu sporo miejsca, ale wymagającego gruntownej przebudowy. Teraz wygląda to trochę strasznie, ale będzie nowocześnie i szpital na tym na pewno zyska – przekonuje.

Bezpiecznie i do przodu

Dr Emanuel Korzeniec ma pragmatyczne podejście do rozwoju pracowni, którą koordynuje. Nie narzeka, nie skupia się na wadach systemu, tylko planuje.

Bo trzeba patrzeć w przód, zauważać i analizować rozwój nauki i technologii, tak aby za parę lat nie zostać w tyle – przekonuje.

Dlatego kilka lat temu zaczął pracować nad projektem stworzenia w szpitalu sali hybrydowej, która będzie łączyć funkcje pracowni zabiegowej z pełnowymiarową salą operacyjną wyposażoną w nowoczesny angiograf (urządzenie, które przy użyciu promieniowania rentgenowskiego i kontrastu uwidacznia m.in. tętnice wieńcowe i serce).

Dzięki temu poszerzy się portfolio wykonywanych przez nas procedur z zakresu kardiologii interwencyjnej – wyjaśnia dr Korzeniec. Będziemy mieli szerszą i lepszą ofertę dla pacjentów szczególnie wymagających.

Skorzystają na tym przede wszystkim pacjenci obciążeni dużym ryzykiem powikłań w trakcie zabiegu, podczas wstrząsu kardiogennego, i ci, u których ryzyko transportu do ośrodka referencyjnego w Białymstoku (Uniwersytet Medyczny) czy w Warszawie (Wojskowy Instytut Medyczny) byłoby zbyt duże. Skorzysta także zespół, bo dzięki nowej sali z nowoczesnym wyposażeniem i sprzętem (nowy angiograf wyposażony w 20-calowy detektor obrazowy) poprawi się komfort i bezpieczeństwo pracy personelu.

Mam wspaniały zespół – pielęgniarki, techników – tworzymy jeden organizm, a to ważne, bo pracujemy na najwyższych obrotach, często gdy życie pacjenta jest zagrożone – zaznacza dr Korzeniec. Jednak praca przy aparacie, który ma już swoje lata, niesie ze sobą ryzyko.

Owszem, mamy specjalistyczne stroje chroniące przed promieniowaniem, ale zabieg trwa czasem kilkanaście minut, a czasem parę godzin. A my wciąż stoimy przy stole, przy aparacie, nie za ścianą – wyjaśnia Urszula Dąbrowska. – Nowoczesny sprzęt wytwarza mniejsze promieniowanie, punktowe, co znacząco poprawi bezpieczeństwo zarówno pacjentów, jak i nasze.

Niezbędna pomoc i konieczne ryzyko

Plan dr. Korzeńca był możliwy do zrealizowania ze względu na okoliczności, w jakich poznali się partnerzy. Był to czas, kiedy na Ukrainie rozpoczęła się wojna.

Pochodzę z Podkarpacia, wójt gminy Baligród Robert Stępień jest moim przyjacielem. Gdy wybuchła wojna zaangażowałem się w pomoc Ukrainie i wspólnie przekazywaliśmy niezbędne środki opatrunkowe i medyczne. Woziłem je do Baligrodu osobiście, bo wiedziałem, że pomoc jest tam niezbędna – opowiada dr Korzeniec i z dumą zaznacza: Na ich zakup zebraliśmy w Łomży około 30 tysięcy złotych! – Tak nawiązała się między nami współpraca i kiedy okazało się, że jest możliwość pozyskania funduszy na realizację naszych pomysłów, pojechaliśmy z ówczesnym dyrektorem szpitala w Łomży, Jarosławem Pokoleńczukiem, do Lwowa na rozmowy o projekcie – dodaje. – Podjęliśmy duże ryzyko, bo to było tydzień po bombardowaniu miasta. Rodzina bardzo się obawiała, ale było warto.

Wsparcie, o którym wspomina dr. Korzeniec trafiło do Multidyscyplinarnego Szpitala Klinicznego we Lwowie, wspieranego przez rektora Katolickiego Uniwersytetu we Lwowie ks. Bogdana Pracha, również wywodzącego się z podkarpackiego Baligrodu.

Korzyści po obu stronach

Partnerzy wspólnie przygotowali projekt o wartości ponad 2,7 mln euro. W ramach prowadzonych działań w Łomży powstanie wspomniana sala hybrydowa z nowoczesnym sprzętem i niezbędną infrastrukturą. Na ponad 400 m2 w podziemiach szpitala mieścić się będą także sala wybudzeniowa, sala konferencyjna, gdzie będą przeprowadzane szkolenia z możliwością medialnego podglądu zabiegów (w projekcie jest także zakup specjalistycznego oprogramowania) oraz zaplecze socjalne dla zespołu.

Ukraiński partner z kolei wyposaży swoją placówkę w kardiomonitory, aparaty do znieczuleń, defibrylator, respirator oraz echokardiograf i zintegruje je ze specjalistycznym oprogramowaniem kardiologicznym. Jeszcze w październiku 2024 r. dyrektor szpitala we Lwowie, Oleh Samchuk, mówił dziennikarzom podczas konferencji prasowej:

Nasz szpital jest jednym z największych szpitali w Ukrainie, który wykonuje najwięcej zabiegów, nie tylko kardiologicznych. Dzięki temu wsparciu trafi do nas nowy sprzęt i będziemy mogli pomóc większej liczbie pacjentów.

W projekcie PutHeart zaplanowano również akcje profilaktyczne skierowane do mieszkańców obu regionów, szkolenia i wizyty studyjne personelu medycznego w obu placówkach. Oficjalne otwarcie nowych przestrzeni w łomżyńskim szpitalu planowane jest na czerwiec 2026 r.   

Dowiedz się więcej na temat projektu PutHeart.